W tym przypadku nie ja byłam testerem tylko mój synek, ale oczywiście ja zawsze próbuję wszystkiego, co mu podaję do jedzenia i picia więc sama też troszkę posmakowałam.
Deserki są pakowane w hermetyczne kubeczki, nie trzeba trzymać ich w lodówce, co jest dużym ułatwieniem dla rodziców, ponieważ niemowlakowi nie można jeszcze podawać zimnego jedzenia i taki deserek trzeba by było wcześniej wyjąć z lodówki żeby nabrał odpowiedniej temperatury albo podgrzać np. w kąpieli wodnej. Tutaj na szczęście nie trzeba tego robić ;)
Nestle Jogolino mają dużą zawartość wapnia, cynku oraz magnezu co sprzyja mocnym kościom i wzrostowi dziecka.
Po otwarciu kubeczka od razu czuć zapach owoców. Deserki mają jednolitą konsystencję.
Sądząc po reakcji synka malinowy bardzo bu posmakował, bo zjadł jeden kubeczek prawie cały naraz. Gruszkowego zjadł kilka łyżeczek i więcej nie chciał, możliwe że mniej mu posmakował :)
Z moich spostrzeżeń także uważam, że malinowy jest smaczniejszy, no ale te serki nie są dla mnie więc nie mi je oceniać smakowo :P
Śmiało polecam te deserki wszyskim maluchom :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz